Dwie doby bez snu - taki był plan na okres festiwalu i trzeba przyznać, że były to niezwykle intensywne dwa dni dla wszystkich fanów nie tylko rapu ale i całej kultury hip hop. Nie zabrakło pojedynków “na wolnym” pokazów breakdance, graffiti, desek a co najważniejsze gwiazd rapu. Bo przecież nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać Sokoła, Palucha, Tego Typa Mesa, Łonny czy Tedego.
Wszystko zaczęło się w piątek 13 lipca kiedy burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis oficjalnie otworzył festiwal. Początek był jednak spokojny. W piątkowe popołudnie przy dźwiękach największych rapowych hitów na wolsztyńskiej plaży można było zażywać słonecznych i wodnych kąpieli, przygotowując się i zbierając siły na wieczór. O godzinie 18:30 na scenie pojawili się finaliści tegorocznej Bitwy o Wolsztyn a od 20:00 co godzinę przed wolsztyńską publicznością pojawiał się inny konkretny zawodnik. Kolejno wystąpili Solar, Żabson, Paluch, Białas, Łona i Webber a dzień zamknął koncert Dwa Sławy.
Sobota to m.in. Flyboard freestyle Tommy Flyman, bitwy freestyle na plaży prowadzone przez Wujka Samo Zło i oczywiście mega energetyczne koncerty. Już o godzinie 18:30 na scenę wyszedł Sigma/Vally a pół godziny później pojawił się Antone & The Gang Band. Kolejną gwiazdą był Szpaku a po nim sceną zawładnęli finaliści Bitwy Freestyle. Następnie rozkołysanej publiczności zaprezentowali się Reto, Otsochodzi i Ten Typ Mes. Prawdziwą gratką dla miłośników klasycznego rapu był koncert w którym scenę dzielili Sokół, Włodi, Ras, Kosi, Stasiak i Mr. Krime. Finałowym wydarzeniem tegorocznej Rapstacji był koncert Tedego.
Imprezie towarzyszył zlot Food Tracków.
(Iks / foto: Jullka)
Komentarze 0