Jak to wszystko się zaczęło? Skąd wzięła się Twoja fascynacja i pomysł na to, aby pomagać dzikim zapylaczom?
Całe życie mam kontakt z przyrodą, zresztą jak każdy z nas, tylko nie każdy to zauważa i docenia. Już jako dziecko dużo czasu spędzałam w ogrodzie dziadków we Wschowie. Mieli duży, piękny ogród, w którym babcia uprawiała dorodne warzywa. Był też sad z pysznymi owocami. Pamiętam, że najsmaczniejsze z nich były gruszki, do których dostępu broniły pszczoły :) Pod gruszami dziadek miał kilka uli z pszczołami i jako dziecko myślałam, że one stoją tam po to, żebyśmy my - dzieci - nie jedli zielonych, niedojrzałych jeszcze, gruszek. Moja druga babcia również miała sad. W okolicy domu były też piękne pola i lasy.
Do dzisiaj, kiedy wspominam dzieciństwo mam przed oczami ogród, drzewa, warzywa, owoce i oczywiście kwiaty.
Ciocia Irena uczyła mnie nazw roślin, jak rozróżniać je między sobą oraz ich zastosowania. To ona pokazała mi, jak siać warzywa, aby nie rosły zbyt gęsto, jak robić naturalne nawozy do roślin. Razem zbierałyśmy zioła, które później używane były w kuchni. Smak tych potraw do dziś wspominam z szerokim uśmiechem.
Po przeprowadzce do Zielonej Góry również znalazłam swoją zieloną enklawę - ogródek działkowy rodziców. Uprawiając tam kwiaty i warzywa testowałam zdobytą wcześniej wiedzę.
Aby pomagać dzikim pszczołom, potrzebna jest wiedza i systematyczność. Jak sobie z tym poradziłaś?
Kształtowanie mojej świadomości mogłabym podzielić na trzy etapy. Pierwszy to etap poznawczy, czyli różnego rodzaju doświadczenia mniej lub bardziej udane. Drugi etap to etap szkoleniowy, gdzie bardzo dużo czytałam i dowiadywałam się na temat życia dzikich pszczół i trzmieli. Szukałam informacji o tym, co im szkodzi, a co pomaga przetrwać w obecnych, trudnych dla nich warunkach. Trzeci etap to moment, w którym jestem teraz. Jest to świadome pomaganie przyrodzie z wykorzystaniem zdobytej przez lata wiedzy i zaangażowania osób podobnych do mnie, które chcą coś zmienić i sprawić, by dzikie pszczoły i trzmiele mogły funkcjonować w zurbanizowanym świecie.
Mając taką pasję pewnie coraz trudniej o czas wolny. Kiedy nie chodzisz po mieście z transparentem „Ratujmy Pszczoły” - co robisz? Jak go spędzasz?
To prawda. Od kiedy aktywnie działam na rzecz pszczół, nie mam go już tak dużo jak wcześniej. Kiedy jednak zdarzy się wolna chwila, bardzo chętnie oglądam programy takie jak: “Maja w ogrodzie” i “Rok w ogrodzie”. Czytam też różnego rodzaju gazety i książki ogrodnicze.
Ogród może stać się pasją i pochłonąć pół życia. Zapewne posiadasz swój własny ogród?
Tak! Tworzyłam go przez kilkanaście lat ciągle zmieniając i przesadzając rośliny. Uwielbiam ogrody. Moje wyjazdy wakacyjne były zawsze ukierunkowane w stronę ogrodów. Wczasy to dla mnie słońce, plaża i ogrody w pobliżu.
Odwiedziłam wiele ogrodów np. w Powsinie, Wrocławiu, Krakowie, ogrody znajomych i sąsiadów od których wiele się nauczyłam.
Od dwóch lat skoczyłam w etap świadomego pomagania przyrodzie. Jest to dla mnie nowość, która mnie fascynuje i w której każdego dnia odkrywam nowe możliwości. Skupiłam się na dzikich pszczołach, chociaż trudno jest oddzielić pomoc dzikim pszczołom od innych działań ekologicznych. Pomagając pszczołom trzeba myśleć o tym, aby nie zaszkodzić innym przedstawicielom przyrody.
Nadszedł czas, abyś opowiedziała naszym czytelnikom o dzikich pszczołach.
Czytelnicy z pewnością wiedzą, że są również pszczoły inne niż pszczoły miodne. Wszystkich razem mamy ponad 450 gatunków. Dla tych, którzy chcą trochę oswoić się z pszczołami, przygotowałam kilka ciekawostek.
Dzikie pszczoły nie żądlą
Dzikie pszczoły żyją samotnie, nie muszą więc bronić swoich gniazd. Nie mają podziału na królowe, trutnie i pracownice, każda z nich jest w stanie żyć sama. To właśnie dzięki nim zapylana jest większość roślin, a nasza dieta może być tak różnorodna.
Różne rodzaje dzikich pszczół
Dzika pszczoła jest jedną z tych, które przez większość roku zapylają różne gatunki roślin. Dla odmiany, są też dzikie pszczoły wyspecjalizowane w zbieraniu pyłku tylko z jednego gatunku rośliny. Taką pszczołą jest np. pszczoła nakamionka, która wyspecjalizowała się w zbieraniu pyłku i nektaru z kwiatów żmijowca zwyczajnego. Zakłada ona gniazda umiejscowione w ziemi. Przy ich wyjściu widoczny jest 3 - 4 cm wysokości kopczyk z otworem na szczycie.
Kolejną pszczołą jest pszczoła murarka, która to - jak sama nazwa wskazuje - lubi murować. Znajduje sobie miejsca, w których może złożyć jaja, a następnie je zamurowuje. Najpopularniejszym materiałem, którego używa, są rurki trzcinowe.
Moją ulubienicą jest natomiast drobniutka, czarna pszczółka z brązowym futerkiem na przedniej części ciała. Pszczoła ta nosi dumną nazwę - pszczoła makowa. Nazwa wzięła się z tego, iż swoje gniazda budowane w piasku, wyścieła płatkami tych właśnie kwiatów.
Również ciekawą dziką pszczołą jest pszczoła czarna, o której naukowcy myśleli, że już wyginęła. Niedawno jednak pojawiła się i możemy cieszyć oczy jej wspaniałym wyglądem. Pszczoła ma czarny, błyszczący tułów i niebiesko fioletowe skrzydełka.
Trzmiele również zalicza się do dzikich pszczół. W Polsce występuje ich około 40 gatunków, a najpopularniejszymi są: trzmiel gajowy i trzmiel ziemny.
Dbajmy o to, aby ich liczebność nie malała. Nie bójmy się trzmieli one są tak łagodne, że śmiało można je obserwować, nawet gdy usiądą na Twojej dłoni.
Niektóre z wymienionych owadów występują bardzo rzadko. Warto jest ponieść trud, aby całkowicie nie wyginęły.
Wiem, że twoim obecnie głównym zajęciem jest wysiewanie kwiatów. Opowiedz o tym.
Ja w swoich działaniach skupiłam się na sianiu różnych mieszanek kwiatów. Ważne jest, aby dobierać odpowiednio rośliny do miejsc, gdzie mają być posiane. Nie można siać kwiatów ogrodowych na łąkach leśnych. Sianie kwiatów do doniczek balkonowych również musi być przemyślane.
Są różne rodzaje kwiatów. Najszybszy efekt dadzą nam kwiaty jednoroczne. Dlaczego akurat te? Ponieważ w roku, w którym je siejemy, kwitną i wytwarzają nasiona. Tego wszystkiego uczę się teraz. Jak widzicie same chęci pomagania nie wystarczą, trzeba mieć też trochę pojęcia o tym, co się robi.
W jaki sposób czytelnicy gazety Głos Regionu mogą przyłączyć się do akcji?
Mam dla Was propozycję, abyście przyłączyli się do pomocy w ratowaniu dzikich zapylaczy poprzez wzięcie udziału w akcji “Wiosna”.
Od dłuższego czasu wraz z chętnymi osobami z facebookowej “Grupy Ratujmy pszczoły” zbieraliśmy i przygotowywaliśmy nasiona miododajnych kwiatów. Chciałabym, aby już w tym roku na wiosnę pięknie rozkwitły one na Waszych oknach i balkonach.
Wystarczy doniczka i ziemia. Nie kupujcie jednak nowych doniczek i nowej ziemi. Poszukajcie wszystkiego w swoich zasobach i w zasobach sąsiadów. Niech będzie to akcja całkowicie ekologiczna. Można też przyszykować jakiś stary garnek albo wiaderko i zaadoptować je jako taką ekologiczną doniczkę balkonową. Może zamiast wyrzucać stare wiaderko na śmietnik i powiększać górę śmieci na wysypisku, warto ten rok czy dwa wykorzystać je chociażby do posiania ekologicznej łąki.
Informacja dla tych, którzy chcą być ekologiczni
Realizację tego projektu można uczynić jeszcze bardziej ekologicznym. Warto zbierać do zamkniętego wiaderka przez dwa tygodnie obierki z surowych warzyw i owoców i wzbogacić nimi ziemię do naszych kwiatów. Wystarczy na dno doniczki wsypać 3-5 cm ziemi, następnie warstwę obierek i kolejną warstwę ziemi, dość grubą, aby ptaki nie wybierały obierek.. Przez kolejne 2 tygodnie znowu zbierać odpadki do wiaderka. W ten sposób użyźnicie ziemię, która będzie idealna dla kwiatów. Z powodzeniem możemy też do nawozu dodać skorupki jajek oraz fusy po kawie i herbacie.
Należy pamiętać, aby taką warstwę zrobić do połowy wysokości doniczki, a resztę zapełnić np. zeszłoroczną ziemią od kwiatów.
Nasiona jakich kwiatów znajdziemy w zestawach do pobrania?
Przygotowaliśmy zestawy, w których skład wchodzi: aksamitka, nagietek, chaber. Te kwiaty uznałam za podstawę, ale będą też nasiona innych kwiatów. Zestaw będzie zawierał minimum 10 nasion różnych roślin.
W ramce pod tekstem wskazaliśmy miejsca, gdzie będzie można pobrać nasiona. To płatki gazet sklejonych ze sobą pomiędzy którymi są nasiona kwiatów. Wystarczy włożyć je do doniczki i przysypać ziemią. Podlewamy i rośnie. Poźniej czekamy na owady.
Będzie również możliwość wsparcia finansowego naszej inicjatywy przez dorzucenie swojego wkładu do skarbonki. Zebrane pieniądze będą przeznaczone na kolejne akcje promujące pomoc dzikim zapylaczom.
Chciałabym, aby możliwie jak najwięcej osób wzięło udział w tej akcji, a tym samym, powstało wiele doniczek z kwiatami miododajnymi w miastach. Pomóżcie mi w tych działaniach i przyszykujcie chociaż po jednej doniczce na ten cel.
Nie zmarnujmy tej szansy na pomoc. Świat przyrody jest piękny i bogaty, odkrywajmy go codziennie na nowo. Dbajmy o niego, abyśmy kiedyś na tym świecie nie obudzili się sami. Jedną z możliwości pomocy dzikim owadom jest sianie kwiatów w różnych miejscach. W tym roku postanowiłam skupić się na kwiatach w mieście, bo to właśnie tych kwiatów najbardziej brakuje dzikim owadom na terenach, które im zabraliśmy.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej to zapraszam do mojej grupy na Facebooku. Można poczytać tam o ratowaniu dzikich pszczół, a także pytać i szkolić się w tak ważnych dla nas wszystkich tematach.
W przygotowaniach do tej akcji biorą udział już od grudnia członkowie facebookowej grupy: Grupa Ratujmy Pszczoły. Dziękuję: Kasi, Beatce, Zbyszkowi, Januszowi, Kamili, Albertowi, Grzegorzowi, Natalii, 12 letniemu Błażejowi a także firmom: e-studio. ukontentowani.pl, porzelack.pl, nibo.pl i ABM Marek Bielawski. Kamila z Łodzi robiła kwiatki do dekoracji pudełek , Iwonka z Husowa wkłady do doniczek. Dziękujemy.
Nasiona możesz odebrać za darmo:
- w siedzibie redakcji „Głos Regionu” przy ulicy Głogowskiej 1 we Wschowie
- w Punkcie Opłat przy ulicy Ratuszowej we Wschowie